Mrok staje się popularny... my jednak zawsze go odczuwaliśmy.
Oczywiście mam na myśli te podrasowane. Nie wiem czy podchodzi to pod scrapbooking - nie znam się. Jak coś to najwyżej zmienię nazwę tematu.
Sama zaczęłam oklejać już pewien czas temu i wychodzi mi to coraz lepiej. Jest tego trochę na moim dA.
Raz - mój pamiętnik z Emilie, chyba jestem z niego najbardziej dumna;
Szkicownik - Jeden z tych, który kosztował mnie najwięcej pracy (ta teksturka... Tak, nawalanie brushami w gimpie naprawdę jest męczące);
Następny szkicownik - ładnie wygląda, zwłaszcza jak trzyma się go w ręce.
Dalej odpuszczam - wystarczy.
Nie pytam, czy się podoba - zamieszczam, bo chcę zobaczyć inne Jestem kompletną amatorką. Wszystko robię na czuja, ale ludziom wokół się podoba.
Oklejacie? A jeżeli tak, to czym i co i jak? Może się ktoś pochwali?
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Najemnik
Najbardziej przypadł mi do gustu "następny szkicownik" Chociaż ten pierwszy też jest fajny.
Offline
Dzięki
Zazwyczaj jeden wieczór(razem z lakierowaniem), i to tak spokojnie, bez pośpiechu... Przy Undertakerze jeszcze sama robiłam tło, więc powiedzmy półtora wieczora. Ciężko mi napisać dokładniej, bo przy takidej zabawie czasu się nie liczy.
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Ja żem jest najbardziej dumna z zeszytu z Undim Magrot go tu nie wstawiała ale ten wytwór jej zacnej ręki jako szkicownik sprawdza się wręcz wyśmienicie.
Offline
Ta, zwłaszcza do chowania pod tyłkiem, nie? Zawsze wiedziałam, że się przyda, ba, specjalnie po to go zrobiłam. Ergonomiczny kształt i takie tam...
A tymczasem trochę moich nowych tforów:
Raz
Dwa
I trzy (na blogu)
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Dzięki
Planuję więcej. Rozwaliłam kalendarz, plakaty z B2B też mogą się przydać, więc możesz oczekiwać następnej partii Będzie dużo Victorii.
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Czekam w takim razie ;3
Hm, byłabyś w stanie zrobić kiedyś coś w stylu tutoriala na taki zeszyt (i wysłać do b2b? xd) ? Albo chociaż dać wskazówki jak się do tego zabrać? ^^"
Offline
Zabieram się do tego od jakiegoś czasu(nawet zrobiłam jeden, ale jakoś tak mi nie wyszedł), ale jakoś ostatnio nie miałam okazji Miło, że przypomniałaś, siądę do tego w ferie.
Parę wskazówek: kleje do decoupagu, tak samo jak lakiery, są najlepsze. Najlepiej nałożyć parę warstw. Czasami trochę rozmazują obrazki, albo zmieniają kolorki, ale z reguły wychodzi dość przyjemny efekt "postarzenia"
Dalej - najlepiej twarde okładki. Miękkie nie są tak dobre.
Najpierw dobrze jest nakleić białe kartki, dopiero potem resztę. Lepiej się trzyma.
A reszta wyobraźnia, wyczucie kolorków no i poziom tuszu w drukarce. Wszystkiego nauczyłam się sama, nie wiem czy robię to dobrze, ale obdarowane koleżanki są szczęśliwe
Można też wykorzystywać inne rzeczy, jak np. nity. Przykład: kolejny zeszyt z Emilie. Na razie z nimi eksperymentuję, ale wydają się być ciekawe przy odpowiednim wpasowaniu.
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Dziękuję Ci prześlicznie za te wstępne porady
Zakręcę się wokół rzeczy do decoupagu i postaram wywiedzieć, gdzie to w swojej okolicy dostanę i czy przypadkiem się takim klejem (z moim talentem) nie zabiję
Do tego z nitami genialne wybrałaś zdjęcia^^
Offline
Uwielbiam tą sesję
Ja klej kupowałam w necie. Raczej się nie zabijesz (chociaż w sumie nie wiem, nie żarłam, ale palcami już kleiłam), zdarzało mi się spędzić pół nocy w wypełnionym oparami kleju i lakieru pokoju i żyję (nie mam pojęcia, ile wsiąkło w mój włochaty dywan, ale dla sztuki należy dokonywać poświęceń).
Na zeszytach do oklejania też radzę nie oszczędzać. Co z tego, że okładka prześliczna, jak w środku cuchnące, oślepiająco niebieskie i cieniutkie kartki, bo zeszyt z biedronki za 0,99 zł Ostatnie cztery z braku laku wyglądają właśnie tak, a strasznie żałuję.
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Ja muszę się pochwalić, że ostatnio okleiłam stary segregator.
Też chciałam coś stworzyć, a pieski nie pasowały do mojego pokoju, więc zrobiłam stylizowaną na steampunk starą księgę. Jak dopracuję szczegóły wrzucę fotki, bo na razie wygląda to jak robota przedszkolaka.
Offline
Wrzucaj wrzucaj Ciekawi mnie, jak Ci wyszło. Jakieś focie "w trakcie" też nie zaszkodzą Inaczej mówiąc trzymam za słowo.
A tymczasem moje(i nie tylko) prace dnia wczorajszego(albo i dzisiejszego, godziny już mi się rypią):
Raz
Dwa - Zbłąkini prawie sama go zrobiła(czy też, jak twierdzi, spieprzyła, ale jej nie wierzcie) i jestem z niej dumna
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline