Mrok staje się popularny... my jednak zawsze go odczuwaliśmy.
Zamknij twarz Ja tu Cię chwalę, to się kłaniaj, a nie. I się już tak nie dołuj - następny będzie lepszy
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Niestety, w tusze trzeba inwestować. A jak coś zawsze można eksperymentować z czernią, bielą i wycinkami z gazet
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Ona tak zawsze Skromność najważniejsza cnota.
Czekam na zdjęcia, Apogee
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Czekaj, czekaj.
Im więcej wrzucasz fotek swoich zeszytów, tym mniej chce mi się pokazywać to co ja robię.
Przecież to totalna amatorszczyzna. ;< Jednym słowem - masakra.
Ale mi się podoba.
Offline
Nie krępuj się. Proszę, motywacja jeden z moich pierwszych oklejonych zeszytów Plamy na okładce przypadkowo, nie byłam jeszcze wtedy taka mądra, żeby wpaść na pomysł z lakierowaniem. Było to jeszcze jakoś na początku tego roku szkolnego i byłam bardzo z siebie zadowolona.
Wrzuć, ocenimy czy amatorszczyzna, czy nie
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
No tak, tylko, że Ty drukujesz obrazki a ja maluję je sama. ;P
Na razie mam tylko zarys, tj. okleiłam go grubą kartką pomalowaną brązową farbą tak, żeby wyglądało jak drewno, chociaż skórę też przypomina. Złote zdobienia też dokleiłam ale muszę je dopracować. Ale nie martw się, kiedyś się doczekasz.
Offline
Należę do ludzi, którzy nie próbują udawać fajniejszych, niż są (żadna sugestia, to się wyłącznie do mnie odnosi ). Zdaję sobie sprawę ze swoich słabych stron. Nie umiem jeszcze rysować, więc drukuję prace innych. Jak się nauczę(powiedzmy, że jestem na dobrej drodze) będę jechać ze swoimi. Nie zamierzam psuć zeszytów, które podobno wychodzą mi całkiem nieźle, swoimi badziewnymi obrazkami
Dopracowywuj, dopracowywuj. Jakoś tam doczekam
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Wychodzą, wychodzą i to świetnie. Stąd moja nieśmiałość.
Ja też nie chciałam niczego sugerować. Gdybym chciała i nie szkoda byłoby mi tuszu pewnie też bym drukowała obrazki.
Ty lubisz tematykę fantasy na swoich zeszytach, a ja nie cierpię powieści/filmów/rysunków fantasy. Co nie znaczy, że są złe, po prostu mi się nie podobają. Tak jak manga. Wolę rysować kwiatuszki.
Jutro zacznę.. jak mi się zachce of kors.
Offline
Faktycznie. Ja kocham fantasy
Ale zawsze zostają jeszcze zdjęcia. Zeszyt ku czci ulubionego zespołu na przykład - bezcenne ;D
Widziałam na dA sporo genialnych segregatorów i książek(bo ciężko to już nazwać zeszytami czy notesami), tyle że to już wyższa szkoła jazdy. Skóra, przyżółcone kartki, rzemyki, wiązania, ćwieki, koła zębate, jakieś klucze i te wszystkie pierdoły... Wychodzą cuda, ale mi w życiu nie starczyłoby cierpliwości
Zaczynaj. Koniecznie Będę trzymać kciuki
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
No fakt, wyższa szkoła jazdy. ;P
Ale żeby coś takiego zrobić trzeba to coś przede wszystkim mieć, a ja nie mam praktycznie niczego.
A co do cierpliwości - myślę, że akurat jej to by mi starczyło.
Chyba muszę zaktualizować projekt.
Offline
Może warto pogrzebać na strychu? (niekoniecznie swoim ) Można znaleźć mnóstwo fajnych rzeczy. Ostatecznie zawsze zostają jakieś targi staroci.
Swoją drogą, nieźle zażółcają się kartki zalane colą. Odkryłam przypadkiem i mam teraz "stylizowane" wszystkie podręczniki Ale zeszyty wyglądają fajnie.
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Hah, skoro nie na swoim mam się włamać na cudzy?
Na razie chcę zrobić tylko oprawę, a potem się zobaczy. Może jakiś gładki zeszyt z zżółkniętymi kartkami?
Offline