Mrok staje się popularny... my jednak zawsze go odczuwaliśmy.
Początek jest świetny, chociaż sam wokal z początku jakoś mnie zawsze odrzucał. Mocno się Emilce chrypi i jakoś tak zawsze wolałam słodziaszne Marry me na przykład.
Ale potem ten kawałek w refrenie... Mrau. I'm gothic lolita and you're a criminal... Potwornie szczera jest ta piosenka.
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Do chrypki to ja przyzwyczajona heh :d Ale na poczatku też jakoś nie pasowała mi ta piosenka. Musiałam sie przyzwyczaić. Teraz lubię i to bardzo.
Ostatnio edytowany przez Zbłąkini (2011-01-17 14:27:45)
Offline