Społeczeństwo oryginalnych ludzi, trzymających się razem.

Mrok staje się popularny... my jednak zawsze go odczuwaliśmy.


#1 2011-01-13 21:55:49

 Apogee

Szalony Kapelusznik

Skąd: Żywiec
Zarejestrowany: 2010-11-30
Posty: 475
Punktów :   
WWW

O wszystkim i o niczym...

Ten wątek jest stworzony po to, aby rozmawiać o wydarzeniach, które mają obecnie miejsce.
Tematem na czasie jest świńska grypa i ubolewanie z powodu podwyżki Vat-u oraz przywrócenie święta trzech króli jako dnia wolnego od pracy.
Hmm.. a co ja myślę o tym wszystkim? Niech no pomyślę.

świńska grypa - tak jak w tamtym roku, niby jest, ale jej nie ma. nie licząc tego, że kilka osób leży chorych na to ustrojstwo w szpitalu nie ma dużego zagrożenia... tylko media jak zwykle straszą. podobno zwykła grypa jest groźniejsza od tej świńskiej.

podwyżka Vat-u - nie podwyższyli stawki tego podatku od tak dużo, ale jednak zawsze to coś. a jeśli chce się na coś narzekać, to właśnie to jest doskonały temat do narzekania.

trzech króli wolne od pracy - uważam, że to był błąd, ponieważ odebrano pracownikom możliwość wzięcia dnia wolnego jeśli święto wypadło w weekend. w świadomości Polaków to święto chyba nigdy nie było ważne, więc nie wiem po co to wszystko. lepiej było zostawić to w spokoju.

Jeżeli macie jakiś temat, na który chcecie porozmawiać, lub wyrazić swoją zbulwersowanie - piszcie.


Koszmar dzieciństwa.. i będzie jeszcze gorzej.
Pewnego dnia obudzisz się i wszystko minie.

Offline

 

#2 2011-01-14 20:16:40

Eldhwen

Nocny łowca

Zarejestrowany: 2011-01-02
Posty: 159
Punktów :   -2 

Re: O wszystkim i o niczym...

Święto Trzech Króli było dniem wolnym do lat 60tych, później rząd komunistyczny zlikwidował. Jak dla mnie fajnie, że to wróciło, tak z egoistycznego punktu widzenia


jesteśmy pieprzonymi obrońcami wiary

Offline

 

#3 2011-01-15 00:33:33

 Bruxist

Moderator

Skąd: Gipsowa Brama, Tarchattan
Zarejestrowany: 2010-12-25
Posty: 107
Punktów :   

Re: O wszystkim i o niczym...

Jeśli chodzi o podwyżkę VATu, to póki co jeszcze tego nie odczuliśmy. Wszyscy nadal próbują przeliczyć ceny po nowemu. Poczekajcie, na wiosnę walną przeliczone ceny - dopiero będziemy piszczeć... Chyba czas sobie zahodować w domu stado kur i ze dwie kozy.

Co do grypy, to nie panikuję. Panika jest na rękę sprzedawcom rozmaitych panaceów. Szczepionki na grypę zresztą nigdy nie są w pełni skuteczne, nie chronią przed zachorowaniem, tylko łagodzą objawy. Sam zażeram się z racji sezonu czosnkiem, pod ręką mam lekarstwa objawowe w rodzaju Gripexu, a grypę tak czy inaczej trzeba przechorować, nawet szczepioną... A że ostatnia grypa była dla mnie "atrakcją" z temperaturą 40 stopni i ciężkim odjazdem w inne stany świadomości - to już inna bajka.

Trzech Króli - jak dla mnie bezsens... Zwłaszcza, że z tej samej racji odbierają inne przywileje związane ze świętami. Coś o nieoddawaniu sobót, w które przypadają święta, czy coś... E, szkoda gadać. Zagranie pod publiczkę, świetne żeby podbić sobie punkty u wyborców nie wczytujących się zbyt dokładnie. Mnie nie rusza i nie wzrusza


IV. Pamiętał będziesz dawne dni Black Sabbath i czcił ich nieświętość w tajemnicy.
X. Nie będziesz spał po nocach, albowiem pił będziesz kawę.
XIII. Nie będziesz wyłączał naszej muzyki na życzenie sąsiada, albowiem błądzi on w mroku.

- z XIII Przykazań Kościoła Tiamat

Offline

 

#4 2011-01-15 11:12:23

 Cheyenne

Nocny łowca

Skąd: zza siódmego lasu
Zarejestrowany: 2010-08-25
Posty: 155
Punktów :   
WWW

Re: O wszystkim i o niczym...

Bruxist napisał:

Jeśli chodzi o podwyżkę VATu, to póki co jeszcze tego nie odczuliśmy.
Poczekajcie, na wiosnę walną przeliczone ceny - dopiero będziemy piszczeć...

W sumie obawiam się, że Bruxist ma rację.
Nie jestem żadną specjalistką, ale przecież realna podwyżka cen wcale nie wyniesie ten 1%. W końcu wzrosła akcyza na paliwo, wzrosły opłaty za energię, a także wiele innych rzeczy, więc również i cena końcowa sprzedawanej rzeczy wzrośnie zauważalnie, i bynajmniej nie będzie to podwyżka o kilka groszy. A i nie można zapominać, że niektórzy wykorzystają wyższy VAT, żeby podwyższyć ceny o więcej niż potrzeba i zwiększyć sobie tym samym zyski. Choćby taki przykład z pewnej piekarni w mojej okolicy - chleb przed nowym rokiem - 1,6 zł. Teraz - 2,5 zł
A dopiero się zaczyna ;]

Co do Trzech Króli, moim zdaniem pomysł naprawdę dobry.
Szkoda tylko, że przy okazji namieszano w innych kwestiach dotyczących dni wolnych.


there's a voice leading me to a wasteland

Offline

 

#5 2011-01-16 20:35:46

 Apogee

Szalony Kapelusznik

Skąd: Żywiec
Zarejestrowany: 2010-11-30
Posty: 475
Punktów :   
WWW

Re: O wszystkim i o niczym...

Hah, w sklepach w mojej miejscowości zawsze było drogo, więc jakoś mnie to nie rusza. 
Zresztą z tego co wiem, to rząd wprowadził też jakieś pozytywne ustawy.
Ja tam dalej będę się upierała przy swoim, dzień wolny w święto trzech króli jest tak samo bezsensowne jak Kościół Katolicki.


Koszmar dzieciństwa.. i będzie jeszcze gorzej.
Pewnego dnia obudzisz się i wszystko minie.

Offline

 

#6 2011-01-16 20:38:47

 Margot

Administrator

21883498
Skąd: Gingerbread Coffin
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 384
Punktów :   
WWW

Re: O wszystkim i o niczym...

Apogee napisał:

Ja tam dalej będę się upierała przy swoim, dzień wolny w święto trzech króli jest tak samo bezsensowne jak Kościół Katolicki.

Muszę się podpisać... Ale i tak jestem za. +1 dzień wolny - jee. Nieważne z jakiej okazji. Ja jestem z tych, co by Trzech Króli chcieli świętować przez 3 dni


Pozytywne ustawy? WTF? Coś takiego istnieje?
Ktoś może ogarnia, jakie dokładnie?

Offline

 

#7 2011-01-16 20:45:37

Eldhwen

Nocny łowca

Zarejestrowany: 2011-01-02
Posty: 159
Punktów :   -2 

Re: O wszystkim i o niczym...

bezsensowne jak Kościół Katolicki

Mogłabym się o to kłócić, ale mi się nie chce . 2 tysiące lat istnienia świadczą o tym, że jednak ta organizacja ma jakiś sens, i to nie tylko dla pazernych księży i zakonnic z wypranymi mózgami.


jesteśmy pieprzonymi obrońcami wiary

Offline

 

#8 2011-01-16 21:09:12

 Apogee

Szalony Kapelusznik

Skąd: Żywiec
Zarejestrowany: 2010-11-30
Posty: 475
Punktów :   
WWW

Re: O wszystkim i o niczym...

Gdyby nie moherowe berety i księża z mojej parafii myślałabym inaczej.
W końcu są duchowni jak np. Karol Wojtyła, którzy mieli Boga w sercu, a nie na tacy. Jednakże to mniejszość.
Zresztą i tak mam zamiar przejść na protestantyzm, a do bierzmowania idę z przymusu.


Koszmar dzieciństwa.. i będzie jeszcze gorzej.
Pewnego dnia obudzisz się i wszystko minie.

Offline

 

#9 2011-01-19 00:16:06

 Bruxist

Moderator

Skąd: Gipsowa Brama, Tarchattan
Zarejestrowany: 2010-12-25
Posty: 107
Punktów :   

Re: O wszystkim i o niczym...

"Z przymusu" nie musisz iść. Kto ci każe? Rodzice? Proboszcz? Katecheta? Bierzmowanie jest sakramentem potwierdzającym przynależność do kościoła katolickiego. Przystępując do niego, deklarujesz się jako osoba w pełni przekonana o słuszności tej religii. Nie poczuwasz się - nie masz obowiązku. Żadna ustawa nie nakazuje ci brać u działu w konkretnych obrzędach konkretnych religii. W kwestii wyznania człowiek niezależnie od wieku ma prawo do własnej decyzji.

Oczywiście odpadają wtedy różne "przywileje" w rodzaju ślubu kościelnego czy bycia matką chrzestną, ale tak to jest z wiarą - albo się poczuwasz, albo nie.

Ja do bierzmowania podszedłem z własnej woli, nikt mnie nie gonił, byłem święcie przekonany o słuszności KK. Od tego czasu mi się odmieniło, ale wtedy byłem katolikiem do szpiku kości.


IV. Pamiętał będziesz dawne dni Black Sabbath i czcił ich nieświętość w tajemnicy.
X. Nie będziesz spał po nocach, albowiem pił będziesz kawę.
XIII. Nie będziesz wyłączał naszej muzyki na życzenie sąsiada, albowiem błądzi on w mroku.

- z XIII Przykazań Kościoła Tiamat

Offline

 

#10 2011-01-19 00:31:51

 Apogee

Szalony Kapelusznik

Skąd: Żywiec
Zarejestrowany: 2010-11-30
Posty: 475
Punktów :   
WWW

Re: O wszystkim i o niczym...

Muszę. Nie chcę zostać wyrzucona z domu i potępiana przez całą rodzinę.
A kiedy się wyprowadzę i uniezależnię zrobię to co postanowiłam. Z tego co wiem ponad połowa 'zadeklarowanych katolików' po bierzmowaniu nie chodzi do kościoła regularnie, albo nie chodzi w ogóle (lub co jeszcze gorsze chodzi 'bo tak wypada robić'). I co to za katolicy? W naszym kraju wzrost religijności odnotowuje się w czasach kryzysów, wojen, jakichś konfliktów.. a czemu? Bo jak trwoga to do Boga.

Na ślubie kościelnym jakoś mi nie zależy.. w ogóle o tym jeszcze nie myślałam. Zresztą z cywilnym łatwiej będzie o rozwód. Większość par bierze ślub kościelny nie dlatego, żeby zadeklarować się przed Bogiem, tylko dlatego, że jest tam ta pompatyczna atmosfera, tłum ludzi, długa uroczystość i ogólnie piękny ślub. A w UC? Mniej niż godzina, trochę formalności i do widzenia.

A chrzest? Cóż.. ja poczułam się skrzywdzona, kiedy narzucili mi wiarę 'z góry'. Każdy powinien sam dokonać wyboru. A czy chcę krzywdzić inne małe bezbronne dzieci? Nie.

Nie wiem, może jeszcze się nawrócę, ale musiałabym zmienić parafię. Bo według mnie Boga nie ma w zimnych ścianach kościoła i oklepanych formułkach, tylko we wszystkim co nas otacza.


Koszmar dzieciństwa.. i będzie jeszcze gorzej.
Pewnego dnia obudzisz się i wszystko minie.

Offline

 

#11 2011-01-19 00:52:09

 Bruxist

Moderator

Skąd: Gipsowa Brama, Tarchattan
Zarejestrowany: 2010-12-25
Posty: 107
Punktów :   

Re: O wszystkim i o niczym...

Jeśli twoi rodzice naprawdę są w stanie wyrzucić cię z domu czy zatruwać ci życie za samodzielne decyzje dotyczące twojej duchowości, to bardzo ci współczuję. Z drugiej strony, osoby postępujące w ten sposób udowadniają tylko, że chrześcijanami są wyłącznie w płomiennych deklaracjach. Prawdziwy chrześcijanin nie odwraca się od innowierców, ani nie narzuca im siłą swoich przekonań. A tym bardziej pustych obrzędów, za którymi przekonania nie stoją. Takie "odwalanie" formy bez treści jest po prostu świętokradztwem, i chyba tylko takiego argumentu możesz użyć. A przecież do wiary zmusić się nie da, to płynie ze środka.


Sam zamierzam moje dziecko ochrzcić, owszem. I wychować według podstaw chrześcijaństwa. Nie dlatego, żeby było podobne do mnie, tylko dlatego, że nie znam innej metody na wpojenie zasad etycznych - a chcę, żeby moje dziecko było dobrym i uczciwym człowiekiem. A jeśli uzna w którymś momencie, że moja wiara mu nie pasuje i poszuka własnej, to proszę bardzo. Moim zdaniem do Nieba idzie się za to, co się zrobiło w życiu, a nie za ilość odklepanych odpowiednich paciorków.


IV. Pamiętał będziesz dawne dni Black Sabbath i czcił ich nieświętość w tajemnicy.
X. Nie będziesz spał po nocach, albowiem pił będziesz kawę.
XIII. Nie będziesz wyłączał naszej muzyki na życzenie sąsiada, albowiem błądzi on w mroku.

- z XIII Przykazań Kościoła Tiamat

Offline

 

#12 2011-01-19 20:18:28

 Apogee

Szalony Kapelusznik

Skąd: Żywiec
Zarejestrowany: 2010-11-30
Posty: 475
Punktów :   
WWW

Re: O wszystkim i o niczym...

No tak, nie można nikogo do niczego zmuszać, bo im częściej mnie zmuszają do pójścia do kościoła, tym bardziej wzrasta moja nienawiść do tej religii.. i nie chodzi mi o to, że nie chce mi się chodzić na msze, ja po prostu tego nie czuję. Z drugiej strony boję się odrzucenia przez rodzinę...
Może to tylko młodzieńczy bunt, chociaż w to wątpię. Zresztą na to, aby zmienić wiarę potrzeba kilku dobrych lat i dokładnego przemyślenia wszystkiego. A ja mam tylko 15 lat i myślę, że ta decyzja mnie przerasta.
Pożyjemy, zobaczymy.


Koszmar dzieciństwa.. i będzie jeszcze gorzej.
Pewnego dnia obudzisz się i wszystko minie.

Offline

 

#13 2011-01-19 21:29:14

 Margot

Administrator

21883498
Skąd: Gingerbread Coffin
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 384
Punktów :   
WWW

Re: O wszystkim i o niczym...

Jedyna nie jesteś. Ja akurat nie mam wielkich problemów, jeżeli chodzi o akceptację rodziców(uważam się za ateistkę - porozmawiałam, przyjęli do wiadomości. Do bierzmowania raczej nie idę. Wielkimi katolikami nie byli, raz w roku do kościoła zaglądali, więc nie czułam żadnego parcia). Nawet w mojej klasie wszyscy idą do bierzmowania, mimo że naprawdę wierzą u nas może cztery osoby. Reszta to ateiści, agnostycy albo wszelkie formy pomiędzy.
Argumenty większości rodziców kończą się właśnie na "nie wypada" albo nie ma ich wcale.
Religię mamy ciekawą - większość by się chętnie wypisała, ale nie może przez rodziców albo naszą wychowawczynię (powiedzmy, że właściwie by się zemściła). Chodzą więc wszyscy i głównie kłócą się z katechetką

Życzę Ci, Apogee, żeby rodzinka w końcu zrozumiała. To raczej nie jest bunt, nawet jeżeli od niego się zaczęło.
Przemyśl to, poczytaj trochę i nie wykręcaj się wiekiem. Jednym przemyślenie zajmuje parę lat, innym znacznie krócej, więc nie sądzę, byś musiała nastawiać się na tak długi okres czasu

Offline

 

#14 2011-01-19 23:10:20

 Apogee

Szalony Kapelusznik

Skąd: Żywiec
Zarejestrowany: 2010-11-30
Posty: 475
Punktów :   
WWW

Re: O wszystkim i o niczym...

Dzięki za wsparcie Margot.
Nasza religia w szkole też jest ciekawa. Uczy nas ksiądz Sławomir Kosiński znany jako krecik.
Cały czas, normalnie cały czas gada o katastrofie smoleńskiej i o tym, że Ruscy mordowali oficerów w Katyniu. Wcześniej lubiłam film 'Katyń', ale teraz jak widzę go w tv normalnie robi mi się niedobrze. Kłóciłam się z nim nawet, że gorszą śmierć ponieśli ludzie w Hiroszimie i Nagasaki po zrzuceniu bomb atomowych niż ci w Katyniu. Z całym szacunkiem dla nich. Jednak mieszkańcy zbombardowanych miast byli cywilami, bezbronnymi. Nie spodziewali się śmierci z nieba. Krecik oprócz tego robi nam sprawdziany z ewangelii i wgl Biblii bo nikt nie chce iść na konkurs Judasza...upss... Jonasza. Ostatnio był z księgi rodzaju. On zmienił punktację i powiedział, że mieliśmy odpowiedzi od przeciwnej klasy.  Kto miał 5 dostawał 3, a kto 4 dostawał 2. Mnie nie było i pisałam to z zaskoczenia, 5 minut przed końcem lekcji. A był to ważny test, a na takie powinno się mieć całą lekcję. Podpisałam się i oddałam mu pustą kartkę. Potem poszliśmy na niego do dyrektora i zmienił oceny.
Teraz wszyscy nauczyciele się boją, że na nich pójdziemy skarżyć, choć mieliśmy rację.
Ja osobiście staram się z nim zaprzyjaźnić mimo wszystko.
W tamtym roku szkolnym strasznie sobie z nim fikałam i miałam mieć 2 na półrocze.  A dlaczego? Bo powiedziałam mu, że mam protestanckie podejście do katolicyzmu.
Teraz mam 5.


Koszmar dzieciństwa.. i będzie jeszcze gorzej.
Pewnego dnia obudzisz się i wszystko minie.

Offline

 

#15 2011-01-19 23:21:57

 Margot

Administrator

21883498
Skąd: Gingerbread Coffin
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 384
Punktów :   
WWW

Re: O wszystkim i o niczym...

No to my mamy bardzo miłą kobitkę, która postawiła od góry do dołu 6ki na półrocze (nawet biorąc pod uwagę to, jak jawnie kpi sobie z niej klasa). Głównie raczy nas opowieściami o ludziach, co ich piorun strzelił (dosłownie) i teraz mają wizje, albo o jakimś księdzu, co go pochowali żywcem. W przerwach klasycznie - nawija o aborcji i eutanazji, ale to jak już naprawdę nie ma o czym.


Swoją drogą ostatnio pisaliśmy konkurs z religii. Wszyscy. Kolega, który na karcie odpowiedzi wymalował krzyż, jest w naszej szkole na ostatnim miejscu. Widać Bóg nie jest odpowiedzią na wszystkie pytania

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://klinikaczeska.pl/