Apogee - 2011-01-13 21:55:49

Ten wątek jest stworzony po to, aby rozmawiać o wydarzeniach, które mają obecnie miejsce. :)
Tematem na czasie jest świńska grypa i ubolewanie z powodu podwyżki Vat-u oraz przywrócenie święta trzech króli jako dnia wolnego od pracy.
Hmm.. a co ja myślę o tym wszystkim? Niech no pomyślę. :P

świńska grypa - tak jak w tamtym roku, niby jest, ale jej nie ma. nie licząc tego, że kilka osób leży chorych na to ustrojstwo w szpitalu nie ma dużego zagrożenia... tylko media jak zwykle straszą. podobno zwykła grypa jest groźniejsza od tej świńskiej. :P

podwyżka Vat-u - nie podwyższyli stawki tego podatku od tak dużo, ale jednak zawsze to coś. a jeśli chce się na coś narzekać, to właśnie to jest doskonały temat do narzekania.

trzech króli wolne od pracy - uważam, że to był błąd, ponieważ odebrano pracownikom możliwość wzięcia dnia wolnego jeśli święto wypadło w weekend. w świadomości Polaków to święto chyba nigdy nie było ważne, więc nie wiem po co to wszystko. lepiej było zostawić to w spokoju.

Jeżeli macie jakiś temat, na który chcecie porozmawiać, lub wyrazić swoją zbulwersowanie - piszcie. :)

Eldhwen - 2011-01-14 20:16:40

Święto Trzech Króli było dniem wolnym do lat 60tych, później rząd komunistyczny zlikwidował. Jak dla mnie fajnie, że to wróciło, tak z egoistycznego punktu widzenia :P

Bruxist - 2011-01-15 00:33:33

Jeśli chodzi o podwyżkę VATu, to póki co jeszcze tego nie odczuliśmy. Wszyscy nadal próbują przeliczyć ceny po nowemu. Poczekajcie, na wiosnę walną przeliczone ceny - dopiero będziemy piszczeć... Chyba czas sobie zahodować w domu stado kur i ze dwie kozy.

Co do grypy, to nie panikuję. Panika jest na rękę sprzedawcom rozmaitych panaceów. Szczepionki na grypę zresztą nigdy nie są w pełni skuteczne, nie chronią przed zachorowaniem, tylko łagodzą objawy. Sam zażeram się z racji sezonu czosnkiem, pod ręką mam lekarstwa objawowe w rodzaju Gripexu, a grypę tak czy inaczej trzeba przechorować, nawet szczepioną... A że ostatnia grypa była dla mnie "atrakcją" z temperaturą 40 stopni i ciężkim odjazdem w inne stany świadomości - to już inna bajka.

Trzech Króli - jak dla mnie bezsens... Zwłaszcza, że z tej samej racji odbierają inne przywileje związane ze świętami. Coś o nieoddawaniu sobót, w które przypadają święta, czy coś... E, szkoda gadać. Zagranie pod publiczkę, świetne żeby podbić sobie punkty u wyborców nie wczytujących się zbyt dokładnie. Mnie nie rusza i nie wzrusza :P

Cheyenne - 2011-01-15 11:12:23

Bruxist napisał:

Jeśli chodzi o podwyżkę VATu, to póki co jeszcze tego nie odczuliśmy.
Poczekajcie, na wiosnę walną przeliczone ceny - dopiero będziemy piszczeć...

W sumie obawiam się, że Bruxist ma rację.
Nie jestem żadną specjalistką, ale przecież realna podwyżka cen wcale nie wyniesie ten 1%. W końcu wzrosła akcyza na paliwo, wzrosły opłaty za energię, a także wiele innych rzeczy, więc również i cena końcowa sprzedawanej rzeczy wzrośnie zauważalnie, i bynajmniej nie będzie to podwyżka o kilka groszy. A i nie można zapominać, że niektórzy wykorzystają wyższy VAT, żeby podwyższyć ceny o więcej niż potrzeba i zwiększyć sobie tym samym zyski. Choćby taki przykład z pewnej piekarni w mojej okolicy - chleb przed nowym rokiem - 1,6 zł. Teraz - 2,5 zł
A dopiero się zaczyna ;]

Co do Trzech Króli, moim zdaniem pomysł naprawdę dobry.
Szkoda tylko, że przy okazji namieszano w innych kwestiach dotyczących dni wolnych.

Apogee - 2011-01-16 20:35:46

Hah, w sklepach w mojej miejscowości zawsze było drogo, więc jakoś mnie to nie rusza. 
Zresztą z tego co wiem, to rząd wprowadził też jakieś pozytywne ustawy. :P
Ja tam dalej będę się upierała przy swoim, dzień wolny w święto trzech króli jest tak samo bezsensowne jak Kościół Katolicki.

Margot - 2011-01-16 20:38:47

Apogee napisał:

Ja tam dalej będę się upierała przy swoim, dzień wolny w święto trzech króli jest tak samo bezsensowne jak Kościół Katolicki.

Muszę się podpisać... Ale i tak jestem za. +1 dzień wolny - jee. Nieważne z jakiej okazji. Ja jestem z tych, co by Trzech Króli chcieli świętować przez 3 dni :D


Pozytywne ustawy? WTF? Coś takiego istnieje?
Ktoś może ogarnia, jakie dokładnie? ;)

Eldhwen - 2011-01-16 20:45:37

bezsensowne jak Kościół Katolicki

Mogłabym się o to kłócić, ale mi się nie chce :). 2 tysiące lat istnienia świadczą o tym, że jednak ta organizacja ma jakiś sens, i to nie tylko dla pazernych księży i zakonnic z wypranymi mózgami.

Apogee - 2011-01-16 21:09:12

Gdyby nie moherowe berety i księża z mojej parafii myślałabym inaczej.
W końcu są duchowni jak np. Karol Wojtyła, którzy mieli Boga w sercu, a nie na tacy. Jednakże to mniejszość.
Zresztą i tak mam zamiar przejść na protestantyzm, a do bierzmowania idę z przymusu.

Bruxist - 2011-01-19 00:16:06

"Z przymusu" nie musisz iść. Kto ci każe? Rodzice? Proboszcz? Katecheta? Bierzmowanie jest sakramentem potwierdzającym przynależność do kościoła katolickiego. Przystępując do niego, deklarujesz się jako osoba w pełni przekonana o słuszności tej religii. Nie poczuwasz się - nie masz obowiązku. Żadna ustawa nie nakazuje ci brać u działu w konkretnych obrzędach konkretnych religii. W kwestii wyznania człowiek niezależnie od wieku ma prawo do własnej decyzji.

Oczywiście odpadają wtedy różne "przywileje" w rodzaju ślubu kościelnego czy bycia matką chrzestną, ale tak to jest z wiarą - albo się poczuwasz, albo nie.

Ja do bierzmowania podszedłem z własnej woli, nikt mnie nie gonił, byłem święcie przekonany o słuszności KK. Od tego czasu mi się odmieniło, ale wtedy byłem katolikiem do szpiku kości.

Apogee - 2011-01-19 00:31:51

Muszę. Nie chcę zostać wyrzucona z domu i potępiana przez całą rodzinę.
A kiedy się wyprowadzę i uniezależnię zrobię to co postanowiłam. Z tego co wiem ponad połowa 'zadeklarowanych katolików' po bierzmowaniu nie chodzi do kościoła regularnie, albo nie chodzi w ogóle (lub co jeszcze gorsze chodzi 'bo tak wypada robić'). I co to za katolicy? W naszym kraju wzrost religijności odnotowuje się w czasach kryzysów, wojen, jakichś konfliktów.. a czemu? Bo jak trwoga to do Boga.

Na ślubie kościelnym jakoś mi nie zależy.. w ogóle o tym jeszcze nie myślałam. Zresztą z cywilnym łatwiej będzie o rozwód. Większość par bierze ślub kościelny nie dlatego, żeby zadeklarować się przed Bogiem, tylko dlatego, że jest tam ta pompatyczna atmosfera, tłum ludzi, długa uroczystość i ogólnie piękny ślub. A w UC? Mniej niż godzina, trochę formalności i do widzenia.

A chrzest? Cóż.. ja poczułam się skrzywdzona, kiedy narzucili mi wiarę 'z góry'. Każdy powinien sam dokonać wyboru. A czy chcę krzywdzić inne małe bezbronne dzieci? Nie.

Nie wiem, może jeszcze się nawrócę, ale musiałabym zmienić parafię. Bo według mnie Boga nie ma w zimnych ścianach kościoła i oklepanych formułkach, tylko we wszystkim co nas otacza. ;)

Bruxist - 2011-01-19 00:52:09

Jeśli twoi rodzice naprawdę są w stanie wyrzucić cię z domu czy zatruwać ci życie za samodzielne decyzje dotyczące twojej duchowości, to bardzo ci współczuję. Z drugiej strony, osoby postępujące w ten sposób udowadniają tylko, że chrześcijanami są wyłącznie w płomiennych deklaracjach. Prawdziwy chrześcijanin nie odwraca się od innowierców, ani nie narzuca im siłą swoich przekonań. A tym bardziej pustych obrzędów, za którymi przekonania nie stoją. Takie "odwalanie" formy bez treści jest po prostu świętokradztwem, i chyba tylko takiego argumentu możesz użyć. A przecież do wiary zmusić się nie da, to płynie ze środka.


Sam zamierzam moje dziecko ochrzcić, owszem. I wychować według podstaw chrześcijaństwa. Nie dlatego, żeby było podobne do mnie, tylko dlatego, że nie znam innej metody na wpojenie zasad etycznych - a chcę, żeby moje dziecko było dobrym i uczciwym człowiekiem. A jeśli uzna w którymś momencie, że moja wiara mu nie pasuje i poszuka własnej, to proszę bardzo. Moim zdaniem do Nieba idzie się za to, co się zrobiło w życiu, a nie za ilość odklepanych odpowiednich paciorków.

Apogee - 2011-01-19 20:18:28

No tak, nie można nikogo do niczego zmuszać, bo im częściej mnie zmuszają do pójścia do kościoła, tym bardziej wzrasta moja nienawiść do tej religii.. i nie chodzi mi o to, że nie chce mi się chodzić na msze, ja po prostu tego nie czuję. Z drugiej strony boję się odrzucenia przez rodzinę... :(
Może to tylko młodzieńczy bunt, chociaż w to wątpię. Zresztą na to, aby zmienić wiarę potrzeba kilku dobrych lat i dokładnego przemyślenia wszystkiego. A ja mam tylko 15 lat i myślę, że ta decyzja mnie przerasta.
Pożyjemy, zobaczymy. :)

Margot - 2011-01-19 21:29:14

Jedyna nie jesteś. Ja akurat nie mam wielkich problemów, jeżeli chodzi o akceptację rodziców(uważam się za ateistkę - porozmawiałam, przyjęli do wiadomości. Do bierzmowania raczej nie idę. Wielkimi katolikami nie byli, raz w roku do kościoła zaglądali, więc nie czułam żadnego parcia). Nawet w mojej klasie wszyscy idą do bierzmowania, mimo że naprawdę wierzą u nas może cztery osoby. Reszta to ateiści, agnostycy albo wszelkie formy pomiędzy.
Argumenty większości rodziców kończą się właśnie na "nie wypada" albo nie ma ich wcale.
Religię mamy ciekawą - większość by się chętnie wypisała, ale nie może przez rodziców albo naszą wychowawczynię (powiedzmy, że właściwie by się zemściła). Chodzą więc wszyscy i głównie kłócą się z katechetką :P

Życzę Ci, Apogee, żeby rodzinka w końcu zrozumiała. To raczej nie jest bunt, nawet jeżeli od niego się zaczęło.
Przemyśl to, poczytaj trochę i nie wykręcaj się wiekiem. Jednym przemyślenie zajmuje parę lat, innym znacznie krócej, więc nie sądzę, byś musiała nastawiać się na tak długi okres czasu :D

Apogee - 2011-01-19 23:10:20

Dzięki za wsparcie Margot. :)
Nasza religia w szkole też jest ciekawa. Uczy nas ksiądz Sławomir Kosiński znany jako krecik. :P
Cały czas, normalnie cały czas gada o katastrofie smoleńskiej i o tym, że Ruscy mordowali oficerów w Katyniu. Wcześniej lubiłam film 'Katyń', ale teraz jak widzę go w tv normalnie robi mi się niedobrze. Kłóciłam się z nim nawet, że gorszą śmierć ponieśli ludzie w Hiroszimie i Nagasaki po zrzuceniu bomb atomowych niż ci w Katyniu. Z całym szacunkiem dla nich. Jednak mieszkańcy zbombardowanych miast byli cywilami, bezbronnymi. Nie spodziewali się śmierci z nieba. Krecik oprócz tego robi nam sprawdziany z ewangelii i wgl Biblii bo nikt nie chce iść na konkurs Judasza...upss... Jonasza. :D Ostatnio był z księgi rodzaju. On zmienił punktację i powiedział, że mieliśmy odpowiedzi od przeciwnej klasy.  Kto miał 5 dostawał 3, a kto 4 dostawał 2. Mnie nie było i pisałam to z zaskoczenia, 5 minut przed końcem lekcji. A był to ważny test, a na takie powinno się mieć całą lekcję. Podpisałam się i oddałam mu pustą kartkę. Potem poszliśmy na niego do dyrektora i zmienił oceny. :P
Teraz wszyscy nauczyciele się boją, że na nich pójdziemy skarżyć, choć mieliśmy rację.
Ja osobiście staram się z nim zaprzyjaźnić mimo wszystko.
W tamtym roku szkolnym strasznie sobie z nim fikałam i miałam mieć 2 na półrocze.  A dlaczego? Bo powiedziałam mu, że mam protestanckie podejście do katolicyzmu.
Teraz mam 5. :P

Margot - 2011-01-19 23:21:57

No to my mamy bardzo miłą kobitkę, która postawiła od góry do dołu 6ki na półrocze (nawet biorąc pod uwagę to, jak jawnie kpi sobie z niej klasa). Głównie raczy nas opowieściami o ludziach, co ich piorun strzelił (dosłownie) i teraz mają wizje, albo o jakimś księdzu, co go pochowali żywcem. :D W przerwach klasycznie - nawija o aborcji i eutanazji, ale to jak już naprawdę nie ma o czym.


Swoją drogą ostatnio pisaliśmy konkurs z religii. Wszyscy. Kolega, który na karcie odpowiedzi wymalował krzyż, jest w naszej szkole na ostatnim miejscu. Widać Bóg nie jest odpowiedzią na wszystkie pytania :D

Ishtar - 2011-01-19 23:34:08

a w mym rodzimym mieście właśnie jest pożar w byłym carbochemie

Ogień objął halę o powierzchni ok. 600 m kwadratowych

Wiemy, że w bliskim sąsiedztwie jest zbiornik z gazem oraz kwasem

komentarze internautów mnie rozwalają:

Słyszałem strzały w poblizu pożaru....... Chciałem ratować czarne skrzynki, ale była tam juz Anodina i Ruscy przejęli śledztwo. W dodatku wozy strażackie były na złym kursie, bo dyspozytor podawał im niewłaściwy adres! Strażacy dojechaliby bez problemu, ale przeszkadzał im sztuczny lód wywołany przez Ruskich na drogach. Gdybym ja był premierem nigdy nie doszłoby do takiej sytuacji.

:)

Apogee - 2011-01-20 20:08:51

Haha.. ten komentarz mnie całkowicie rozwalił. :P
Cóż.. ciekawie musi u Ciebie w tym mieście być. :D

1 WG Zimmer (Apartment) im Dachgeschoss in 70839.. berlin-hotel