Mrok staje się popularny... my jednak zawsze go odczuwaliśmy.
Skoro trochę osób lubi tutaj książki p. Rowling, można trochę pogadać o ich ekranizacjach
Muszę się przyznać że moja przygoda z HP zaczęła się od obejrzenia 'Kamienia Filozoficznego' gdzieś w okolicach pierwszej klasy podstawówki, książki przeczytałam trochę później. Do dziś, kiedy to oglądam, czuję się jakbym znów miała te 7 czy 8 lat. Wspaniale uchwycili ten magiczny klimat, bardzo mało różnic między scenariuszem a fabułą książki, podobnie w drugiej części. Najbardziej lubię 'Więźnia z Azkabanu', co prawda jest więcej zmian, trochę niedopowiedzeń (np. pochodzenie mapy huncwotów nie jest wytłumaczone, nie wiadomo kim byli Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz), ale te piękne widoki i muzyka (i Syriusz, i Lupin) <3, jest też odrobinę mroczniej. 'Czara Ognia' już mnie trochę rozczarowała, brakowało mi na przykład Zgredka, wogóle to sobie inaczej wyobrażałam, co nie zmienia faktu, że to dobry film. Natomiast 'Zakon Feniksa' i 'Książę Półkrwi' to imo totalna żenada i porażka, masa niezgodności z książkami, dodawanie jakichś zupełnie niepotrzebnych scen (Ginny wiążąca bucika itd. -.-). Dłuugo by zeszło gdybym chciała wymienić wszystko co mi się nie podoba (chociażby zminimalizowanie roli mojej kochanej Tonks). O siódmej części narazie nie wypowiem się konstruktywnie, gdyż muszę ją jeszcze raz 'na trzeźwo' obejrzeć. Mogę tylko powiedzieć, że pierwsza połowa była przynudnawa, beznadziejna była scena z Bathildą i brakowało mi głównego motywu muzycznego, który zawsze robił taki niesamowity klimat. Myślę, że jedną z najmocniejszych stron filmów o HP jest gra aktorów. Większość głównych postaci jest bardzo bliska moim wyobrażeniom, a Snape jest po prostu idealny. Nie mogę się doczekać drugiej części 'Insygniów', chociaż w sumie spodziewam się, że jak zwykle największy nacisk położą na efekciarstwo. Ostatnio na przykład przeczytałam, że Snape ma umrzeć w jakimś szklanym domku (?), a nie we wrzeszczącej chacie. Jak będzie zobaczymy, ale mam nadzieję że chociaż tej jednej najlepszej sceny nie zepsują.
Piszcie, co Wy sądzicie na ten temat
Uff, i znowu popłynęłam, to miało być krótsze, serio! x)
Offline
Ja uwielbiam właściwie wszystkie części. Zostało mi w nich dzieciństwo
Chociaż paru ostatnim zdecydowanie czegoś brakowało... 7 na pewno głównego motywu, muszę się zgodzić. Jest niesamowity i we wszystkich pozostałych budował klimat, a tutaj - kaput. I w pewnym momencie filmu nie dało się zrozumieć bez znajomości książki, a to raczej nie powinno zachodzić w dobrych adaptacjach.
Reżyser za mocno stawia na wątki romantyczne. Z początku było to nawet fajne, ale dość szybko mi się przejadło.
No i największy minus czwartej części - od pewnego czasu po prostu nie jestem w stanie jej obejrzeć po raz kolejny. Chociaż zabijany Cedrik Diggory sprawia pewną satysfakcję
Swoją drogą - ktoś widział, jak skopana jest gra na podstawie siódmej części?
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Moja znajomość Harrego Pottera kończy się na Czarze Ognia i niech tak zostanie.
Kiedyś nawet lubiłam ten film (książek nie czytałam), ale chyba z niego wyrosłam. Teraz myślę, że to dziecinada.
Ale fajna, nie ma co.
Offline
Książek nigdy nie czytałam, a filmy oglądałam wszystkie, ponieważ dobrze zrobione, fajna rozrywka i można sobie popatrzeć na doskonałych drugoplanowych aktorów np. Garego Oldmana.
A ja ciągle śmieję się z wyczynów braci Rona
Offline
O tak, Fred i George miażdżą, uwielbiam ich! Zdecydowanie aktorzy drugoplanowi są w tych filmach najlepsi, na przykład Gary, Helena Bonham Carter (jak ja ją uwielbiam!), David Thewlis, Alan Rickman... Słowo daję, temu ostatniemu oscar za najlepszą rolę drugoplanową należy się jak psu buda. We wszystkich częściach był genialny, szczególnie w ostatniej. Drugi raz w życiu płakałam na filmie i chyba większość osób na sali się wzruszyła. Ale ponieważ na świecie nie ma sprawiedliwości, a aktorzy z filmów fantasy są zazwyczaj konsekwentnie olewani, pewnie nawet nie otrze się o nominację :| Za to rozbraja mnie filmowy Voldek, nie wytrzymałam w kinie i zaczęłam się śmiać na głos w ee... delikatnie mówiąc niestosownym momencie, aż mnie koleżanki ofuknęły XD
Ostatnio edytowany przez Eldhwen (2011-07-26 23:13:10)
Offline
Spragniona bestia
Cóż, ja uważam że książki są zawsze lepsze od swoich ekranizacji i że film klimatu książki idealnie nie odda.
Książki o HP uwielbiam wszystkie bez wyjątku, a filmy...Czara Ognia bardzo mi się podobała, to tyle
Denerwujące było zmienianie się np. błoni Hogwartu w pierwszych częściach...
Szóstej i siódmej części szczerze nie lubię, piątej też(biedny Syriusz, mój ulubiony bohater)..
Też lubię Freda i Georga
Generalnie najbardziej podobali mi się Syriusz, Remus(bardzo lubię tego aktora) i bliźniaki.
Offline
Większość wymienionych już aktorów moim zdaniem świetnie nadaje się do swioich ról, ale jak zobaczyłam, kto gra Voldemorta, byłam zaskoczona. Ralph Fiennes kojarzy mi się z rolami w romantyczno-historycznych filmach typu "Wichrowe wzgórza" czy "Księżna", oglądając wszystkie siedem części nie poznałam zupełnie tego aktora (twarz filmowego Voldemorta mnie rozśmiesza ).
Jeszcze ciekawa historyjka związana z piątą częścią.
Gdy oglądałam ją w kinie najbardziej całą salę rozśmieszyła scena, w której Dumbledore mówi do Harrego, że mu na nim zależy.
Uważam, że zakończenie serii było przyzwoite. Potter zwyciężył, ponieważ posiadał coś, czego Voldemort nie miał - NOS
Offline
Gdy oglądałam ją w kinie najbardziej całą salę rozśmieszyła scena, w której Dumbledore mówi do Harrego, że mu na nim zależy.
Też mnie ta scena rozwaliła. Szczególnie, że wtedy chyba już było wiadomo o pewnych yyy... sprawach prywatnych Dumbledore'a
Btw rejestrował się może ktoś z Was na Pottermore?
Ostatnio edytowany przez Eldhwen (2011-08-18 00:58:46)
Offline
Spragniona bestia
Pottermore? Co to?
Offline
http://www.pottermore.com/
Udało mi się zdobyć możliwość korzystania z wersji testowej, teraz czekam na mój list z Hogwartu
Offline