Mrok staje się popularny... my jednak zawsze go odczuwaliśmy.
http://muzyka.onet.pl/10174,1636909,wywiady.html
Właśnie przeczytałam na onecie ten artykuł. Co o tym sądzicie?
Offline
Myślę, że mimo sceptycznych opinii rock przetrwa, może nie jako jakiś główny gatunek muzyczny, ale to, że teraz gdzie popshit zajmuje prawie cały rynek muzyczny nie znaczy, że nikt w przyszłości nie sięgnie do korzeni gatunku. Należy pamiętać, że rock to nie tylko muzyka, to styl życia, który przetrwa między innymi dzięki młodzieży zgromadzonej na tym forum.
Offline
Otóż to! Biadolenie, bo rock nie jest w mainstreamie. I co z tego? Jazz jakoś nie umarł, blues też nie, a te gatunki cały czas się rozwijają. Wkurzają mnie tacy malkontenci.
Offline
Malkontenci mają powody do biadolenia. Rock był przez pewien czas dominującym gatunkiem na światowej scenie, przynajmniej jeśli chodzi o muzykę rozrywkową. Od lat 90. rzeczywiście następuje stopniowa rozsypka tego gatunku. Ale trudno się dziwić - jedne gwiazdy zgasły zbyt młodo, inne ze względu na swój wiek nie przemawiają do młodzieży, a nowych pojawia się coraz mniej. W dodatku wielu nowych wykonawców w którymś momencie albo kłania się popkulturze (niestety, starsi rockmani również...), albo wręcz przeciwnie - odwraca się od niej w sposób tak zdecydowany, że ostatecznie grzęźnie gdzieś w ciasnej, małej niszy, do której nikt oprócz wiernych fanów już nie zagląda.
Wiem, co mówię. Przez ostatnie dziesięć lat swojego życia nie natrafiłem na żaden nowopowstały zespół, który chwyciłby mnie za serce tak mocno, jak wykonawcy z lat 90. i wcześniejszych. Niektórzy "nowi" mają coś ciekawego do zaoferowania, ale nie umieją z tego stworzyć nowej, stabilnej jakości. Czasami przerasta ich nawet wydanie drugiej płyty. Po trzech już są gotowi wypuścić album "Greatest Hits". Ci nieliczni, którzy dotrwali do czwartej, wypalają się w gatunku. I koniec.
Hm, wychodzi na to, że też jestem malkontentem. Niech będzie, jestem. Ale mimo wszystko wierzę, że rock nie umarł, tylko przechodzi kryzys wieku średniego. Jazz przygasł, a dzisiaj święci triumfy jako muzyka dla wyrobionych słuchaczy - i mimo wszystko przekonuje do siebie także nowe pokolenia. Z rockiem będzie tak samo.
Przynajmniej taką mam nadzieję.
Offline