Mrok staje się popularny... my jednak zawsze go odczuwaliśmy.
Nowonarodzony
Jest to osoba której nie trzeba przedstawiać, mam tylko jedno pytanie: jaki film jest waszym ulubionym? Bo mój to ,,Sweeney Todd:Demoniczny golibroda z fall street''- kocham ten film.
Offline
Sweeney - tak, to jest to Trochę wypacza psychikę no i na paszteciki już nigdy nie spojrzy się tak samo, ale kogo to obchodzi.
Uwielbiam też Sok z Żuka, Edwarda no i oczywiście Nightmare Before Christmas i Gnijącą pannę młodą - cudowne.
Co myślicie o Alicji? Ja się trochę zawiodłam... Może nawet trochę bardziej niż trochę :blood:
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Na Alicję też poszłam bez oczekiwań, ale czegoś mi brakło. Główna bohaterka potwornie drewniana, fabuła schematyczna, zakończenie jak dla mnie do kitu... ;( Może jak obejrzę drugi raz bez dubbingu, to będzie lepiej.
Może Disney za mocno się wcinał i wyszłoby z tego coś lepszego. Dało radę do tego podejść trochę z innej strony... Dobra, nieważne, co ja tu będę marudzić. Strona wizualna była świetna, Johnny też jak zwykle
Beetlejuice to mój pierwszy film Burtona i mam niesamowity sentyment
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Wersja oryginalna jest duuużo lepsza. Pazura jako Kapelusznik dawał radę, ale co Johnny to Johnny
A tak przy okazji, słyszałam gdzieś pogłoski, że Burton chce zabrać się za Śpiącą królewnę - z perspektywy wiedźmy. Nigdzie nie mogę jednak znaleźć o tym informacji, więc równie dobrze może to być tylko fałszywa plotka.
Offline
Byłoby fajnie
Na razie czekam na Frankenweenie - to może być warte zobaczenia.
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Polecę schematem, ale ja też najbardziej lubię Sweeney (Johnny + Alan Rickman!) i Edwarda, wiadomo za co . A Alicja jest piękna wizualnie, ale mam mieszane uczucia co do fabuły.
Offline
Sweeney jak widać wymiata ;P
Często sobie nucę kawałki stamtąd. Łatwo wpadają w ucho. Nie sądziłam nawet, że Depp umie tak śpiewać
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Spragniona bestia
Mnie się Alicja podobała
Najbardziej lubię Edwarda jednak. Ale "Dużej ryby" nie cierpię. Oglądaliście?
Offline
Najemnik
Ja niestety jestem totalnie zawiedziony Alicją. Mając w pamięci rewelacyjnego Sweeney Todda spodziewałem się czegoś równie dobrego. Alicja okazała się nudna. A dubbing ostatecznie dobił ten film. Nie mówiąc już o przegiętych efektach 3D, od których bolały oczy. (a jestem weteranem trójwymiarowości!)
Ciężko porównywać Gnijącą... ze Sweeney... ale gdybym miał wybierać to moim osobistym numerem jeden jest *dum dum dum* Nightmare!
I wstyd się przyznać ale do tej pory jeszcze nie widziałem Edwarda... T_T
Offline