Mrok staje się popularny... my jednak zawsze go odczuwaliśmy.
Ekhem.. więc jak zapodaje nasza ukochana wikipedia punk to subkultura ściśle wiążąca się z muzyką punk rockową.
I dalej:
Ze względu na ewolucję poglądów, istnienie różnych odłamów w obrębie kontrkultury (przykładowo: anarchopunk, straight edge, oi!, crust punk) i indywidualizm samych punków trudno syntetycznie przedstawić ich poglądy. Generalnie, punk, którego początkowym założeniem był brak jakiejkolwiek ideologii, w miarę upływu czasu przekształcał się w ruch społeczno-polityczny wymierzony przeciwko instytucjom, które, (jak uważali członkowie ruchu) ograniczają wolność i niezależność człowieka: rząd i jego aparat przymusu – policja i wojsko, zorganizowana religia, środki masowego przekazu, wielkie korporacje itp. Negacja wszelkich form rządów doprowadziła do przyjęcia przez znaczną część punków ideologii anarchistycznej w jej licznych odmianach. Bardzo często poglądy osób uważających się za punków zbieżne są z poglądami lewicowymi lub skrajnie lewicowymi, w krajach o przeszłości komunistycznej tendencja ta jest jednak słabiej zauważalna. Oczywiście niektórzy świadomie odrzucają całą ideologiczną otoczkę, próbując nawiązać do pierwotnego rozumienia pojęcia punk, inni zaś koncentrują się tylko na muzyce, nie zdając sobie sprawy, że stanowi ona tylko fragment szerszego zjawiska.
Mi osobiście z punkiem kojarzą się wielkie kolorowe irokezy i słynne 'fuck the system'. ;D
Bardzo sympatyczna subkultura, ale nie dla mnie, bo nie jestem wprawiona w piciu jabola.
Każdy z nas zna chyba jakiś zespół punkowy, jak np. Sexi Pistols.
A z polskich np. Armia.
A wy co sądzicie o punkach? ;>
Offline
Mi najbardziej się kojarzy dowcip: Punk nie umarł - śpi gdzieś najebany (przepraszam za słownictwo, ale nie mogłam się powstrzymać)
Właściwie nie znam żadnego punka tak na serio. Przewinęło się paru słuchających, jeden który nie mógł się zdecydować, czy jest metalem, punkiem czy jednak skejtem i właściwie tyle.
Wydaje mi się jednak, że mogą to być interesujący ludzie - i ciuchy, i światopogląd mi na to wskazują.
Sama pewnie też bym się nie nadawała - to zupełnie to nie są moje klimaty
PS: Nie słuchaj wikipedii. Ona kłamieeeeee. Podobno ;D
"Kocham cię", wyszeptał. Jej serce waliło jak szalone gdy wrzucał je do słoika z formaliną.
Paint the man, cut the lines. Paint the man, cut the lines...
Offline
Wikipedia kłamie wtedy kiedy przepisuję z niej zadania na historię.
A musiałam czymś się posłużyć, bo także nie znam żadnego punka niestety. ;(
Offline
Ciekawe, bo mnie zupełnie obcy ludzie klasyfikują jako punka. Oczywiście nie w pracy, bo mundur i te sprawy... dobrze, że kolczyki wolno mi nosić... ale w "cywilkach" jak najbardziej. Śmieszne to, bo do stereotypowego punka mam się absolutnie nijak. Do niedawna nosiłem poharatane, zniszczone glany - ale tylko dlatego, że nie miałem na nowe. Irokeza ostatni raz miałem ponad pół roku temu, po czym ogoliłem się na łyso (i od razu zaczęli mnie uważać za skina...). Z alkoholu preferuję kolorowe drinki (zostało mi po pracy jako barman) oraz szlachetniejsze odmiany piwa i wina. Muzyki punkowej słucham z rzadka i nie każdą trawię. A anarchizm uważam za pomysł utopijny, i przez to niestety absolutnie bezcelowy...
I gdzie mi do punka?
Offline
Bruxist tak już jest, że ludziom wygodniej jest sięgać po stereotypy niż poświecić chwilę na zapoznanie się z jakimś zjawiskiem.
Offline
Spragniona bestia
Eee, nie wiem co sądzić T_T Znam osobę, która się za punka podaje, ale porównując ją do moich skojarzeń co do punkowych ubrań, to jej daleko. Wąskie jeansy, buty z Croppa("mam mhroczne buty, bo są na nich ćwieki..."), bluza. Nijak się ma do mojego wyobrażenia punka. I nie znam żadnego gotha/metala/punka który ubrałby różową koszulkę z logo i napisem zespołu The Rolling Stones nie znając żadnej piosenki tego zespołu.
Offline
Marwoaleth napisał:
"mam mhroczne buty, bo są na nich ćwieki..."
Rozwaliło mnie to.
Ja osobiście żadnego punka nie znam, ale taki jeden mieszka na sąsiedniej ulicy. Nazywają go Hery. No i ma brata Buroka, też punka. Ale oni mają coś koło 25 lat, a na pozerów to nie wyglądają.
Offline
Spragniona bestia
Ja bym chciała prawdziwego punka poznać
Po codzienności wśród dresów to by była miła odmiana
Offline
No tak, widok punka, który niezmiennie trzyma się anarchizmu jak tonący brzytwy i razi wszystkich 'normalnych' wokół swym nietuzinkowym wyglądem musi być czymś niesamowitym.
Offline